W czasie Ostatniej Wieczerzy Chrystus ustanowił Najświętszy Sakrament jako Ofiarę i Komunię. Odprawił na oczach Apostołów pierwszą Mszę świętą i rozdał im eucharystyczny Chleb jako Komunię świętą. Po raz pierwszy Apostołowie usłyszeli wtedy: "Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje. (...) Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. (...) To czyńcie na moją pamiątkę". Wielki Czwartek to dzień pierwszej Komunii świętej Apostołów. Na tę pamiątkę kapłan odprawia Mszę świętą w kolorze białym, radosnym. Odmawia również świąteczne Gloria (opuszczane przez cały Wielki Post). Ponieważ jednak dzień ten jest przeżywany w kontekście męki Chrystusa, Kościół ustanowił osobne święto Ciała i Krwi Chrystusa (Boże Ciało), aby w jak najuroczystszy sposób podziękować Panu Jezusowi za dar Eucharystii i złożyć Mu w tym Sakramencie należny hołd. W 2013 r. do kalendarza liturgicznego zostało wprowadzone jeszcze jedno święto, obchodzone w czwartek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego (tydzień przed Bożym Ciałem): święto Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana. W Wielki Czwartek, podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej, gdy wspólnota wiernych zgromadzi się w parafii, nie bardzo jest miejsce dla uczczenia kapłaństwa Chrystusa, w które wpisane jest kapłaństwo ludzi, przyjmujących sakrament święceń, by przez nich Pan Jezus Swoje kapłaństwo wykonywał. Stąd potrzeba pogłębienia tej tajemnicy i wprowadzenia odrębnego święta. Życzeniem Kościoła jest, aby w Wielki Czwartek uczestniczyli w koncelebrze Mszy świętej wszyscy miejscowi kapłani - a to dla podkreślenia uczestniczenia Apostołów z Chrystusem w czasie Jego pierwszej Mszy świętej na ziemi. Wraz z ustanowieniem Eucharystii wiąże się ściśle ustanowienie tego samego świętego dnia także kapłaństwa. Istotą kapłaństwa jest składanie ofiary w imieniu ludu Bożego. Ofiara bowiem jest najwyższym aktem czci Bożej. Przez składane ofiary człowiek uznaje Pana Boga za najwyższego i jedynego władcę wszystkiego, co istnieje na ziemi. Wszystko jest Boże, bo wszystko wyszło z ręki Bożej, jest darem Boga. Bóg w swojej opatrzności zachowuje wszelkie stworzenie. Przez składanie ofiar człowiek wyraża, że jest jedynie administratorem i zarządcą dóbr Bożych, że każdej chwili Pan Bóg ma prawo zażądać od człowieka, co jest Jego.
Przez ustanowienie Ofiary Mszy świętej Chrystus wyniósł swoich kapłanów do najwyższej godności, dając im władzę nad sobą. Ilekroć kapłan wymówi słowa konsekracji, ustanowionej przez Chrystusa Pana, tyle razy powtarza się cud przeistoczenia chleba w Ciało, a wina w Krew Pana Jezusa. W porównaniu ze wszystkimi ofiarami świata ta najdostojniejsza Ofiara nie może się nawet równać, gdyż przewyższa je wszystkie razem dostojeństwem obecności samego Jezusa Chrystusa.
Warto w Wielki Czwartek pamiętać o kapłanach. To oni w imieniu Chrystusa odradzają nas w sakramencie chrztu i czynią nas dziećmi Bożymi. Dają nam życie łaski uświęcającej. W sakramencie bierzmowania umacniają nas w wierze i dają siłę. W spowiedzi odpuszczają nam grzechy i kary za nie należne. Bez kapłana nie ma ołtarza, nie ma Ofiary, nie ma Komunii świętej, nie ma w naszych świątyniach Chrystusa. To kapłani w imieniu Boga wiążą dłonie oblubieńców na dozgonną miłość i zapewniają im szczególną Bożą łaskę do godnego wypełnienia obowiązków małżeńskich i rodzicielskich. Gdy przyjdzie śmierć, kapłan stanie przy nas jako anioł Chrystusa i odda w dobre ręce niebieskiego Ojca.
Druga część obrzędów Wielkiego Czwartku wyraźnie nawiązuje do tajemnicy męki i śmierci Pana Jezusa. Po Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus udał się do Ogrodu Oliwnego i tam czekał na swoich siepaczy. Kiedy ci przyszli, oddał się dobrowolnie w ich ręce dla zbawienia rodzaju ludzkiego. Nocą został zaprowadzony przed Sanhedryn, czyli przed Wielką Radę Żydowską, która pod przewodnictwem najwyższego kapłana, Kajfasza, wydała na Niego wyrok śmierci. Ponieważ jednak według prawa żydowskiego wyroki zapadłe w nocy były nieważne, dlatego w Wielki Piątek z rana ponownie zebrała się Rada Żydowska, aby nocny wyrok potwierdzić. W międzyczasie zawiedziono Pana Jezusa do więzienia i tam straż kapłańska znęcała się nad Chrystusem w najokrutniejszy sposób. Na pamiątkę tych bolesnych dla Pana Jezusa godzin, pod koniec liturgii kapłan wynosi eucharystycznego Chrystusa do kaplicy przechowania, zwanej "ciemnicą", gdzie odbywa się adoracja eucharystyczna. W wielu kościołach w trakcie Mszy Wieczerzy Pańskiej praktykowany jest piękny zwyczaj, że celebrans umywa nogi 12 mężczyznom na pamiątkę tego, że i Chrystus umył nogi swoim Apostołom. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa aż do średniowiecza był zwyczaj, że to właśnie w czasie liturgii w Wielki Czwartek odbywało się pojednanie grzeszników. Celebrans zdejmował kary, nałożone za winy publiczne, i przyjmował grzeszników na nowo do wspólnoty kościelnej. Tego też dnia cała wspólnota gminy chrześcijańskiej przystępowała do Komunii świętej.
W Polsce zachowało się kilka zwyczajów wielkoczwartkowych. W niektórych regionach chłopcy na wsi robią kukłę, wypchaną szmatami i słomą, a wyobrażającą Judasza. Bijąc ją wśród śmiechu, topią ją w wodzie. Jeśli jest jeszcze dużo śniegu, Judasz również bywa ze śniegu. Dziewczęta wybiegały do lasu po lubczyk. Na pamiątkę tego, że w nocy Piotr zaparł się Chrystusa na pianie koguta, w regionie łęczyckim chłopcy ciągną na sznurku drewnianego, pstrego koguta, chodzą po domach, śpiewają pieśni o męce Pańskiej i otrzymują datki. Wśród sanktuariów Jerozolimy i całego chrześcijaństwa wyjątkowo ważne miejsce zajmuje Wieczernik. W wieku IV chrześcijanie wystawili tu wspaniałą bazylikę, w której co roku uroczyście święcono pamiątkę ustanowienia Eucharystii oraz zesłania Ducha Świętego na Apostołów. W 614 roku zniszczył ją najazd pogańskich Persów. Odbudował ją wprawdzie św. Modest, patriarcha Jerozolimy (+ ok. 630), ale najazd Arabów ponownie ją zniszczył. Dopiero krzyżowcy na jej gruzach wznieśli kościół. Muzułmanie ponownie go zburzyli, ale pozostały przynajmniej po nim pewne części (górna sala). Muzułmanie zamienili Wieczernik na swoje sanktuarium (grób Dawida) i wpuszczają chrześcijan jedynie raz w roku. Wieczernik miał należeć do matki św. Marka Ewangelisty.
Góra Oliwna była niewiele oddalona od Jerozolimy, oddzielona od niej jedynie doliną Cedronu. Jest to potężny blok wapienny o licznych rozgałęzieniach. Najwyższy jej szczyt ma wysokość ponad 800 m. Na wschodnim stoku tej góry w odległości ok. 3 km od Jerozolimy leżała Betania, bliżej zaś wioska Betfage, skąd Pan Jezus rozpoczął w Niedzielę Palmową na osiołku swój triumfalny wjazd do Jerozolimy. U podnóża Góry Oliwnej były ogrody oliwne. Chrystus bardzo często przychodził tu, by się modlić. Judasz o tym dobrze wiedział. Szczególnie ulubionym miejscem Pana Jezusa był ogród Getsemani, należący zapewne do matki św. Marka Ewangelisty. Góra jest jednym wielkim sanktuarium, pokrytym gęsto świątyniami. Na dole można oglądać kaplicę - "grób" Matki Bożej, nieco wyżej Getsemani ze wspaniałą Bazyliką Konania. Rosną tu najdziwaczniej powyginane stare drzewa oliwne, wyrosłe być może na miejscu pamiętającym czasy Chrystusowe. Już za czasów św. Hieronima (V w.) był tu kościół. Musiał on wyróżniać się wśród innych, skoro Egeria w swoich pamiętnikach w wieku IV nazwała go "świątynią okazałą". Bazylika "Agonii Chrystusa" znajduje się pod opieką franciszkanów. W roku 1920 wystawili oni nową, bardzo piękną świątynię. W jej pobliżu, wyżej, leży cerkiew prawosławna; jeszcze wyżej, bliżej szczytu, jest kościół "Ojcze nasz", wystawiony na miejscu, gdzie według podania Pan Jezus miał wygłosić po raz pierwszy tę modlitwę i ją zalecić. Jest ona wypisana na ścianach tego kościoła w wielu językach. W pobliżu świątyni mieści się klasztor benedyktynek. Na samym szczycie Góry Oliwnej wznosi się kościół Wniebowstąpienia. Już w roku 378 matrona rzymska Pomenia wystawiła tu świątynię pod nazwą Inbomon, czyli "Na wzniesieniu" lub "Wejście". Ma ona kształt rotundy o średnicy 30 m z otworem do nieba. Świątynia ta kilka razy była niszczona i znowu odbudowywana. Około roku 1530 została zamieniona na meczet i do dnia dzisiejszego jest w posiadaniu muzułmanów, którzy tylko raz w roku pozwalają chrześcijanom tę świątynię nawiedzić.
(cyt. brewiarz.pl)